NAZYWAM SIĘ
ares
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie Przytul Sierściucha
Halo, halo, jest tam kto? Z tej strony Ares, bóg wojny. Oczywiście żartowałem. Żaden ze mnie bóg, a tym bardziej wojny. Jestem grzecznym, dobrze ułożonym, niedużym psiakiem. Bardzo tęsknie za człowiekiem, czasem nawet zdarza mi się płakać. Chyba się zgubiłem, a mój człowiek mnie nie szuka, bo dziewczyny z Przytul Sierściucha tyle razy mnie ogłaszały i nikt po mnie nie przyszedł. Mam nadzieję że znajdę nowy domek, bo zbliża się zima, a ja mieszkam w budzie na POLU. Teraz już wiecie, że jestem z małopolski.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: